Ten cudowny „jasny dom, malowany nadzieją”, należy do Zgromadzenia Sióstr Nazaretanek prowincji krakowskiej. Obecnie przebywa w nim czternaście sióstr. Przyglądając się okiem człowieka świeckiego życiu klasztoru, siostry nazaretanki dzielą czas między modlitwę i pracę. Tę pierwszą – modlitwę – już od świtu widać i słychać, bo siostry wspólnie rozpoczynają dzień – w kaplicy. Stąd czerpią siły duchowe, jak czystą wodę ze Źródła… Włączają też w Bożą obecność wszystkich, którzy w danym dniu nawiedzą to miejsce. Uczestnicząc w tych modlitwach, ma się wrażenie, że siostry „niosą” nas ku Bogu… I to jest piękne!
Po Eucharystii i porannej medytacji – rozpoczyna się ich codzienność – w klauzurze, czyli części klasztoru niedostępnej dla zwiedzających i gości, czy też praca poza jej obrębem: na skarpie czy przy rabatkach kwiatowych, przy remontach trwających już dobrych lat kilka, przy usługiwaniu gościom i sprzątaniu, oprowadzaniu turystów i pielgrzymów… Każda z sióstr ma swe określone zajęcia, którymi służy dla dobrego funkcjonowania domu. Potrzebne są też chwile wytchnienia, bycia „razem” we wspólnocie, dni skupienia i dłuższych rekolekcji, na które zazwyczaj siostry w różnym czasie wyjeżdżają do innych wspólnot nazaretańskich.
Nawiedzając klasztor w maju, można spotkać siostry nowicjuszki w białych welonach, które od lat przyjeżdżają tu z Częstochowy – z Domu nowicjatu – na kilkudniowy wspólnotowy wypoczynek. Jest to dla nich czas szczególnej radości, odpoczynku i odkrywania WIECZYSTEGO PIĘKNA ukrytego w cudownej bieszczadzkiej przyrodzie… Przed nimi jeszcze pięć lat junioratu – przygotowania do ślubów wieczystych. Gdy w klasztorze są nowicjuszki, rozbrzmiewa on radosnymi pieśniami, które niosą się wśród okalającej dom ciszy.
Siadając na przyklasztornej ławce i wpatrując się w otaczający klasztor las, czy też wstępując na ścieżki, którymi przed laty wędrował internowany Prymas, Sługa Boży Stefan kard. Wyszyński, w głębi duszy da się usłyszeć jego głos… Siostry oprowadzające pielgrzymów i turystów w tym miejscu, wyczulają na przesłanie „Prymasa Komańczy”- wciąż aktualne i z mocą przemawiające. Przybywający tutaj mają możność nawiedzenia kaplicy i „chórku prymasowskiego” – miejsca modlitwy i cierpienia „in vinculis pro Ecclesia”; Izby Pamięci Prymasa Tysiąclecia oraz zapoznania się z jego dziedzictwem.